niedziela, 15 czerwca 2014

Lato, lato..... Najwyższy czas na nalewki i likiery


    Zaczyna się lato a właściwie już się chyba zaczęło. Dokładnie nie wiadomo, bo pogoda jest zmienna a na bazarach wszystkie warzywa i owoce pokazują się naraz. Trzeba zadbać o domową spiżarnię i barek oczywiście. Wiem, że na rynku jest całe mnóstwo różnych wódek, także nalewek i likierów, ale nic nie zastąpi naszych domowych wyrobów. Niepowtarzalny smak i aromat. Nalewka robiona z tego samego przepisu każdemu wyjdzie inaczej. Narazie podaję te "letnie" przepisy bo nalewki i likiery można produkować przez cały czas, niezależnie od pory roku. 

Likier smorodinowy (z czarnej porzeczki)

Składniki:
Dowolna ilość czarnej porzeczki
cukier
spirytus

Wykonanie:

Owoce dokładnie myjemy  w letniej wodzie i kładziemy na sicie (można na noc) aby dokładnie odciekły. Umyte, suche owoce obrywamy z szypułek i przesypujemy cukrem (podobnie jak w przepisie na likier wiśniowy w proporcji 1:1, warstwami). Kiedy cukier dokładnie się rozpuści zlewamy sok i łączymy go ze spirytusem, również w proporcji 1:1 (tyle ile soku tyle spirytusu).  Podobnie jak w przypadku likieru wiśniowego likier smorodinowy  znakomicie nadaje się nie tylko do kawy ale także do polewania deserów.

Dereniówka

Składniki:
dobrze dojrzałe owoce jadalnego dereniu
spirytus 70%
cukier

Wykonanie:
     Dobrze opłukane i odsączone z wody owoce jadalnego dereniu wrzucić do dużego, szczelnie zamykanego słoja i zalać 70% spirytusem tak, aby pokrył całkowicie owoce. Zamknąć słój i odstawić w zacienione miejsce na co najmniej 3 -4 tygodnie, może być nawet 1-2 miesiące.  Im dłużej tym lepiej. Po upływie tego czasu zlać spirytus z owoców, zamknąć szczelnie a dereń zasypać porządnie cukrem i odstawić nie koniecznie na słońce, tak,   aby cukier się rozpuścił (rozpuszczając się cukier wyciągnie resztki alkoholu z owoców). Kiedy cukier którym zasypany jest dereń rozpuści się całkowicie,  otrzymamy syrop, który  należy zlać i połączyć ze zlanym uprzednio z dereniu  spirytusem. Następnie otrzymaną nalewkę zlać  do czystych, szczelnie zamykanych butelek i odstawić do barku. Nalewka dereniowa, słodka, z nieco cierpkawym posmakiem ma niespotykany kolor, zapach i smak. Jest naprawdę wspaniała na smętne, późnojesienne i zimowe wieczory w miłym towarzystwie.

UWAGA:
        Jeżeli nie chcemy, żeby nalewka byłą zbyt ostra, zalewamy ją spirytusem mieszanym z wódką w stosunku 1:1
     Dereń jadalny, niegdyś dosyć popularny obecnie spotyka się raczej rzadko chociaż ostatnio przezywa swój renesans i znów sadzi się go w ogrodach i na działkach. Ma kształt drzewa, kwitnie wczesną wiosną. Jego kwiaty tworzą drobne, żółtawo zielone  bukieciki. Owoce dereniu  są malinowo czerwone podłużne (trochę przypominają mirabelki). W środku mają podłużną, sporą, pojedynczą  pestkę.

   Polecam też inne owoce na nalewki takie jak: maliny (bardzo dobre na zimowe przeziębienia, czereśnie, mirabelki (ałyczę), czerwone porzeczki (najlepiej zmieszane z czarnymi). Nie robiłam nigdy nalewki na morelach. nie wiem jak smakuje. Piłam za to  węgierską wódkę morelówkę i czereśniówkę (pyszne) ale robione na zasadzie destylacji podobnie jak jugosłowiańska rakija.  Radzę koniecznie zrobić mirabelkówkę. Ma niepowtarzalny smak i aromat. Mirabelka to przecież dzika morela.

     Wszystkie likiery robi się na tej samej zasadzie co likier z czarnej porzeczki. Sok 1:1  (kilo cukru na kilo owoców ) następnie  otrzymany sok należy  zmieszać ze spirytusem w stosunku 1:1 (szklanka soku + szklanka spirytusu). Miłych chwil z kieliszkiem dobrej nalewki.

     Myślę, że likier z mirabelek też będzie pyszny. Nie ma to jak mały kieliszek domowej nalewki albo likieru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz