niedziela, 8 czerwca 2014

DOŚWIADCZENIA


Wszelkie nalewki mają to do siebie, że przeważnie są "specjalnością domu" a przepisy na ich wykonanie są skrzętnie chowane na dnie szuflad i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wiosną i altem możemy wykonywać najróżniejsze "nalewkowe doświadczenia" pod kilkoma warunkami. Przede wszystkim musimy mieć sporo pieniędzy na składniki (najdroższą pozycją jest zawsze alkohol), sporo miejsca, ponieważ nalewki muszą swoje odstać no i sporo cierpliwości aby nie wypić wszystkiego zanim nalewka nie doczeka się momentu, kiedy będzie ją można zlać do butelek. 

Wymyślając nowe przepisy na domowe nalewki należy przygotować sobie jakiś notatnik aby tam zapisywać, w miarę ich produkcji, kolejne etapy i ilość mieszanych ze sobą składników. Pamięć ludzka bywa bowiem ulotna i jeśli okaże się, że nasza nalewka jest naprawdę dobra i smakuje nie tylko nam, ale również naszym gościom możemy nie zrobić drugi raz takiej samej nalewki jeżeli nie zapiszemy dokładnie etapów  jej produkcji. Oczywiście nalewka robiona nawet najdokładniej według przepisu każdego roku może mieć nieco inny smak bo owoce będą bardziej lub mniej dojrzałe i zawartość cukru może być w związku z tym też różna. 

CENNA UWAGA:
W swoich przepisach na nalewki mówię o 70% spirytusie ale te nalewki to "siekiera". Żeby były nieco łagodniejsze owoce należy zalewać spirytusem łączonym z wódką (pół na pół). Natomiast robiąc owocowe  likiery używamy WYŁĄCZNIE spirytusu. Z tym, że łączymy go z otrzymanym uprzednio sokiem również w proporcji pół na pół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz