niedziela, 25 maja 2014

"Imiona" przetworów


     Robienie przetworów jest jedną z moich wielu pasji. Zaczynam od znanych powszechne przepisów ale w trakcie pracy coś dodaję, czegoś nie dodaję, zmieniam coś ciągle i to pozwala mi nie wpaść w depresję o którą w obecnych czasach nie jest wcale trudno. Bardzo często swoje własne przetwory rozdaję rodzinie i przyjaciołom z różnych okazji: imieniny, urodziny, święta, spotkanie towarzyskie. Robione przeze mnie przetwory są w pewnym sensie moimi dziećmi. Każdemu dziecku rodzice nadają imię. Ja też pewnego dnia postanowiłam dla zabawy nadać swoim przetworom "imiona", które będą charakterystyczne dla tego a nie innego słoika. Naprawdę zabawne jest po skończonej pracy, kiedy słoiki się już zamkną, wymyślanie dla nich "imion". Gorąco polecam. Wszystko zależy od wyobraźni,  poczucia humoru i nastroju. Oto przykłady kilku z nich:

Papryczki z piekła rodem (ostre że aż strach)
Powidła Ewusi duszone z pasją
Zapach lata… jabłka do szarlotki
Maliny „pijane” od nalewki
Wiśnie „pijane” od nalewki
Pozory mylą… papryczki z piekła rodem ostre że aż strach!
Odrobina goryczy… konfitura cytrynowo-limonkowa Ewy
Marzenie o spacerze po lesie… Ewy żurawina do mięsa
Pomidory suszone na warszawskim Żoliborzu
Słodko-gorzka konfitura cytrynowa Ewy na długie jesienne wieczory


     Takie etykiety na słoiki można wypisywać ręcznie, dodając jakiś własny rysunek, można też wydrukować je na komputerze używając jakiegoś ozdobnego kroju pisma. Ja przeważnie wybieram "sans comic" (wytłuszczony).








Zakrętki słoików można jeszcze "ubrać" w czapeczki z kawałków kolorowych materiałów. SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz