wtorek, 8 lipca 2014

Kurki, ale nie te "grzebiące" tylko leśnie

     Właśnie mamy największy wysyp kurek. Chodzą o nich różne niezbyt śmieszne dowcipy (chyba tylko ci, którzy je opowiadają śmieją się z nich). Kurki czasem mylą się z pieprzówką. Jak je odróżnić? Obie są żółte, ale kurka jest bardziej  "przysadzista", z grubym korzonkiem a pieprzówka korzonek ma cieniutki. Podawałam przepis na jajecznicę z kurkami. Kurki można też robić w occie (pyszne!). Suszyć nie warto, bo piękny grzybowy zapach mają świeże, natomiast suszone nie. Ja najbardziej lubię zupę kurkową albo pierogi z kurkami. W sezonie robię zapas kurek do zupy na zimę.
     W okresie wysypy kurek staram się zgromadzić pewien zapas tych pysznych grzybów na zimę, kiedy będą niedostępne. Moja rodzina lubi bardzo jajecznicę z kurkami (przepis podałam wcześniej) i zupę kurkową. Używam ich też do farszu do pierogów. Wobec tego kupuję kurki, myję je dokładnie żeby je opłukać z piasku , osuszam ręcznikiem papierowym, siekam, porcjuję w plastikowe torebki po czym układam je w zamrażarce. 

Zupa kurkowa

Zupę kurkową robię na bazie rosołu albo łagodnej kostki bulionowej (rosół z kury, z kurczaka, rosół warzywny). Najpierw robię zwykłą kartoflankę, potem kurki podsmażam na maśle razem s drobno pokrajaną cebulą. Następnie podsmażone z cebulą kurki wrzucam do kartoflanki i jeszcze przez jakiś czas (około pół godziny) gotuję całość na tak zwanym "wolnym ogniu" czyli na najmniejszym gazie, tak, żeby się tylko lekko gotowała. Po ugotowaniu zupę kurkową zagęszczam kwaśną śmietaną lub odpowiednią ilością topionego sera (każdy, byle bez dodatków). Czasem  dodaję siekany koperek.  SMACZNEGO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz